Dobrze - powiedział genin. Następnie podziękował mistrzowi za wskazówki. Po chwili namysłu złożył znak, skupił chakrę i po chwili ją uwolnił. Był niezadowolony, gdyż nic się nie stało. Do diabła! Co zrobiłem nie tak? Po chwili spróbował ponownie i ponownie. Po pewnym czasie udało się stworzyć klona - nie był on idealny jednakże zawsze to jakiś postęp. Zadowolony chłopiec zmobilizował się jeszcze bardziej i zaczął ćwiczyć ciężej. Z każdą nową próbą analizował poprzednią wychwytując wszystkie błędy, aby ich potem nie powtarzać. Pod koniec dnia nadszedł czas próby dla młodzieńca. Skupił chakrę, złożył znak i utworzył klona - idealnego klona. Czas sprawdzić, czy technika jest w pełni kompletna! - pomyślał. Odsunął się na bezpieczną odległość i wyrzucił w replikę shurikena. Ta zaś po chwili eksplodowała wynikiem czego bronie typu shuriken i kunai wyleciały we wszystkie strony. Podekscytowany chłopiec z wrażenia prawie popuścił! Z uśmiechem na twarzy opuścił salę treningową i udał się do domu aby odpocząć przed misją...